Home » Stan techniczny » Przed zimą skontrolujmy w aucie przede wszystkim akumulator
Stan techniczny

Przed zimą skontrolujmy w aucie przede wszystkim akumulator

Przemysław Szafrański

Prowadzący programy „Duda kontra Szafrański” oraz „Wojny samochodowe” na antenie TVN Turbo

Jesień i zima to miesiące wymagające od kierowców szczególnej troski o samochód. Oprócz przeglądu podstawowych elementów pojazdu szczególną uwagę należy zwrócić na akumulator. Przy ujemnych temperaturach jego moc spada, a zapotrzebowanie pojazdu na prąd znacząco rośnie.

Jak prawidłowo przygotować samochód do ciężkich warunków drogowych w miesiącach jesienno-zimowych?

Jeżeli nie jesteśmy specjalistami w dziedzinie motoryzacji, nie zajmujemy się tym zawodowo lub hobbistycznie to rada jest jedna – pojedźmy do ASO lub zaufanego warsztatu. Nie próbujmy oceniać stanu przygotowania samochodu na własną rękę, bo do wiarygodnej kontroli potrzebny jest specjalistyczny sprzęt, wiedza i doświadczenie mechaników. Skorzystajmy z oferty tzw. winter-pack, czyli podstawowego przeglądu samochodu przed sezonem zimowym. Podstawą jest ocenienie stanu oświetlenia zewnętrznego, wycieraczek i ogumienia. Pewne zaniechania w tych obszarach w lecie mogą jeszcze ujść płazem, ale zima – gdy widoczność jest znacznie gorsza, a jezdnia mokra – jest pod tym względem bezlitosna i błyskawicznie zweryfikuje wszelkie zaniedbania.

W ramach kontroli należy też zweryfikować układ hamulcowy oraz stan zawieszenia pojazdu. Pamiętajmy również o płynach – hamulcowym, chłodniczym i do spryskiwaczy. Nawet niewielkie przymrozki mogą sprawić, że spryskiwacze się zmrożą lub zbyt rozwodniony płyn chłodniczy spowoduje uszkodzenie bloku silnika.

Kiedy powinniśmy wykonać taki przegląd?

Mówiąc ogólnie: im wcześniej, tym lepiej. Jeśli kończymy sezon wakacyjny wyjazdem na początku października, to tuż po powrocie powinniśmy zacząć przygotowywać już auto na zimę. Nie sugerujmy się pogodą, bo tak robią wszyscy i potem mamy nie tylko odległe terminy w warsztacie czy u wulkanizatora, ale i droższe usługi czy części. Pamiętajmy ponadto, że czasami jedna wizyta u mechanika nie wystarczy – jeśli naprawa wymaga dłuższego pobytu auta w warsztacie lub zamówienia brakującej części, to może okazać się, że pogmatwamy sobie plany wyjazdowe.

Mówi się, że szczególnie akumulatory samochodowe nie lubią zimy. Dlaczego?

Po pierwsze dlatego, że w warunkach obniżonej temperatury akumulator zmniejsza swoją pojemność i magazynuje mniejsze ilości prądu. Jeśli akumulator jest nowy i całkowicie sprawny, to jego pojemność spada z np. 90 Ah w lecie do 75-80 Ah w zimę, co nie jest jeszcze wielkim problemem. Natomiast jeśli nawet w sprzyjających warunkach jego moc wnosi np. 70 Ah, to możemy być pewni, że w mroźną noc spadnie do 50 Ah, co oznacza, że samochód nam nie odpali. To problem szczególnie ważny dla posiadaczy samochodów z silnikiem diesla, który wymaga wysokiej kompresji, przez co rozrusznik silnika potrzebuje otrzymać więcej prądu z akumulatora.

Drugą kwestią, która zasadniczo wpływa na pracę akumulatora w zimie, jest znacząco wyższe zużycie prądu przez samochód – przy niskich temperaturach bardzo często włączamy ogrzewanie przedniej i tylnej szyby, fotela czy po prostu korzystamy z nagrzewnicy. Jeszcze innym czynnikiem, który w zimie negatywnie oddziałuje na żywotność akumulatora, są krótkie odcinki, jakie pokonujemy autem. W sprzyjających warunkach atmosferycznych często wybieramy rower czy spacer, zaś w zimie jeździmy samochodem nawet króciutkie, jednokilometrowe odcinki. Moc, którą akumulator zużyje na rozruch i obsługę podstawowych funkcji samochodu, na tak krótkim dystansie nie zostanie odpracowana przez alternator.

Jakie objawy wskazują na spadek mocy akumulatora?

W nowoczesnych samochodach może wyświetlić się komunikat z informacją o niskim poziomie prądu w akumulatorze. W starszych modelach trzeba samemu zadbać o odpowiedni moment wymiany baterii. Jeśli auta używamy codziennie, to prawdopodobnie wyczujemy ten moment, kiedy rozrusznik zacznie się kręcić wolniej, a silnik przy zapłonie lekko dławić. To oznaka, że w akumulatorze spada moc.

Natomiast ja zdecydowanie odradzam czekanie na taki moment. Kontrola mocy akumulatora trwa 30 sekund, możemy jej dokonać nie tylko w warsztacie, ale nawet w porządnym sklepie z akumulatorami. Pamiętajmy też, że w niektórych samochodach zamontowane są dwa akumulatory, z czego jeden obsługuje zegary, ekrany dotykowe czy podtrzymuje pamięć sterowników.

Jakie parametry powinniśmy brać pod uwagę przy samodzielnej próbie zakupu akumulatora?

Jeżeli nie jesteśmy specjalistami w tej dziedzinie, to zdecydowanie doradzam zostawienie tej kwestii fachowcom. Samemu można łatwo wpaść w pułapkę. Podstawą jest dopasowanie odpowiedniej fizycznej wielkości akumulatora – baterie różnią się bowiem nie tylko marką, mocą, ale i gabarytem. Sprawdźmy również umiejscowienie klemów, aby przewód był w stanie sięgnąć „plusa” i „minusa”. Następnie należy dobrać odpowiednie parametry baterii, co najłatwiej zrobić czytając naklejkę ze starego akumulatora lub rekomendację producenta samochodu.

Jeśli chodzi o jakość, to oczywiście im wyższa cena, tym lepszy akumulator, ale uważam, że nie warto oszczędzać, a potem zmieniać baterie co 2-3 lata. Wymiana akumulatora to koszt nie tylko samej skrzynki, ale również pracy fachowców, którzy muszą podpiąć samochód do komputera, zaprogramować bądź odtworzyć moduły czy np. dokonać kalibracji szyberdachu. Cała operacja może trwać nawet godzinę, z czego fizyczna wymiana akumulatora zaledwie kwadrans.

Od września można pana oglądać w dwóch produkcjach na antenie TVN Turbo, w tym w programie „Wojny Samochodowe”. Co nas czeka w tym show na jesieni?

Przede wszystkim jest to kontynuacja świetnej linii programowej z ostatniego sezonu. Poprzednia formuła świetnie się sprawdziła, więc jej nie zmienialiśmy. Wraz z Pawłem Misztą damy widzom dużo zabawy, przekażemy mnóstwo wiedzy merytorycznej, a wszystko to w trybie prawdziwej rywalizacji dwóch miłośników motoryzacji. Warunki realizacji programu w tym sezonie są specyficzne, bo rynek motoryzacyjny dość mocno odczuł skutki pandemii i tego, co działo się w branży na całym świecie. Znacząco zmniejszyła się oferta aut używanych, bo rynek samochodów ze średniej półki w drugim obiegu się skurczył. Mieliśmy więc z Pawłem ograniczone pole działania.

Z drugiej strony, forma prezentacji ofert niezwykle się rozwinęła – dziś ogłoszenie o sprzedaży samochodu to już nie tylko suchy tekst i kilka byle jakich zdjęć. To profesjonalna sesja zdjęciowa, to filmiki pokazujące rozruch i pracę silnika, to wiarygodna, udokumentowana historia pojazdu. Jeżeli więc ktoś planuje w niedługim czasie zakup samochodu z rynku wtórnego, to nie będzie rozczarowany. Oprócz „Wojen Samochodowych”, na antenie TVN Turbo współtworzę również program „Duda kontra Szymański”, w którym rywalizuję z Grzegorzem Dudą. Jestem debiutantem w tym programie, ale obiecuję, że będę próbował „podgryzać” wielkiego mistrza!

Next article