Piotr Sarnecki
Dyrektor Generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego
Na jakich więc jeździć, gdy zaczyna się jesienna słota? Według badań Komisji Europejskiej używanie zimą opon zimowych lub całorocznych zmniejsza o 46 proc. ryzyko wypadku¹. Zimówki gwarantują nam krótszą drogę hamowania – nawet o kilkadziesiąt metrów! Taka odległość może uchronić nas przed wypadkiem.
Temperatura graniczna dla opon letnich to ok. 7 °C. Wtedy kończy się ich przyczepność, a lepsze parametry drogowe mają opon zimowe i całoroczne. Ogumienie letnie poniżej tej wartości twardnieje i im chłodniej tym bardziej zmniejsza się jego przyczepność. Natomiast bieżnik opon zimowych oraz całorocznych zbudowany jest z bardziej miękkiej mieszanki gumy. Dzięki temu zachowują odpowiednią elastyczność w niższych temperaturach i zapewniają przyczepność auta.
Jak je odróżnić od opon letnich? Wystarczy spojrzeć na bok opony. Zimówki i całoroczne mają symbol płatka śniegu na tle góry. To jest potwierdzenie homologacji zimowej. Mają również specjalnie zbudowany bardziej agresywny bieżnik, który pomaga w odprowadzaniu wody, błota i śniegu spod kół.
Czekanie z ich założeniem do pierwszego śniegu jest niepotrzebne i bardzo ryzykowne. Opona letnia już przy temperaturze 5-7 °C na mokrej jezdni wydłuża drogę hamowania przeciętnie o długość samochodu. Dlatego zimowe opony zakładamy zanim spadnie śnieg i przyjdą mrozy. Najlepiej wtedy, kiedy przez kilka dni temperatury są w okolicach 5-7 °C, gdy rano jedziemy do pracy.
Badania w Belgii pokazały, że pojazd na oponach zimowy przy 90 km/h na mokrej nawierzchni bez śniegu, przy temperaturze 2 °C zatrzyma się o 11 metrów bliżej niż pojazd na letnich oponach. Na śniegu różnica przy prędkości 50 km/h to aż 31 metrów na korzyść opon zimowych! W trudnych warunkach drogowych te odległości mogą uratować nasze zdrowie i życie.
Czym się kierować przy wyborze opon?
Podstawa to rozmiar i indeksy prędkości o nośności zgodne homologacją producenta auta. Inaczej pojazd nie będzie się zachowywał bezpiecznie i możemy mieć kłopoty z ubezpieczycielem w czasie wypadku. Czy wybierzemy typowe opony zimowe czy całoroczne to już zależy od tego czym, jak i gdzie jeździmy. Jeśli latem i zimą tylko po mieście i robimy małe przebiegi to opony całoroczne renomowanego producenta będą dobrym wyborem. O ile pamiętamy, że ich osiągi to kompromis i nie będą latem czy zimą zachowywać się tak jak opony dedykowane, a ich żywotność jest dwa razy krótsza (bo zużywamy je cały rok). Zdecydowanej większości kierowców polecamy jednak opony zimowe. Te znanych marek zapewnią nam wysokie bezpieczeństwo już nawet w plusowych temperaturach na suchej jezdni.
Jednak wymarzone opony to dopiero połowa sukcesu. Druga, to znaleźć serwis, który ich nie zniszczy. Niestety za dużo warsztatów wymienia opony byle szybciej i byle jak. Kierowcy nie mogą stać na hali i patrzeć na ręce, bo nie mają odpowiedniej, profesjonalnej wiedzy. Poszukaj więc serwis, który ma Certyfikat Oponiarski Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (certyfikatoponiarski.pl). To jasny znak, że w certyfikowanym warsztacie audytorzy TÜV SÜD dokładnie zbadali serwis za Was i potwierdzają jego wysoką jakość.
Pamiętajmy też, że gdy robi się chłodno, zmniejsza się ciśnienie w kole. Nawet zmiana o jedyne 0,5 bara wydłuża drogę hamowania o 4 metry. Informacje na temat poziomu szukajcie w instrukcji pojazdu oraz na naklejkach przy drzwiach.
Nawet komplet najlepszych opon nie zapewni nam bezpieczeństwa, jeśli będą źle założone i niedopompowane.